1.
W pewnym kraju byli tacy,
Co lubili łatwe życie,
Nie znosili ciężkiej pracy,
Ani zrywać się o świcie.
2.
Wszyscy chcieli tak na co dzień
Mieć wygodne zatrudnienie,
W jednym tylko być zawodzie,
Który da zadowolenie.
3
Byli ono jednogłośni
W tym wyborze swoich celów
Że pracować jest najprościej
Przy pomocy komputerów.
4.
Rozważania wszelkie jednym
Zakończyły się wynikiem,
Że to rozwiązanie świetne,
Gdy się jest informatykiem.
5.
Niepotrzebne jest kształcenie
W innych zbędnych już zawodach,
To komputer dziś jest w cenie,
Bo wygody wszystkim doda.
6.
Lepiej sobie siedzieć w gmachu
I w klawisze lekko stukać
Niż łopatą machać w piachu,
Gdy na dworze wicher dmucha.
7.
Lepiej w ekran jest spoglądać,
Kolorami sycić oczy
Niż budować drogi, ronda
I wypiekać chleb po nocy,
8.
Mieć bezpieczny dach nad głową
I przy biurku grzebać w sieci,
Lepsze to niż być krawcową
Lub w szpitalu ludzi leczyć.
9.
A pracować na budowie
I murować z cegieł ściany
Nie chce żaden mądry człowiek,
Który ma ambitne plany.
10.
Takie było wszystkich zdanie
W tym nieznanym bliżej kraju,
By się uczyć nieustannie.
Co nam komputery dają.
11.
Czas biegł szybko, wciąż do przodu
I niebawem po ulicy
W czas upału i w czas chłodu
Tylko szli informatycy.
12.
Nikt w tym kraju się nie trafił,
Kto miał jakiś inny zawód,
Każdy tylko z nich potrafił
W komputerów działać fachu.
13.
Wkrótce zaczął głód doskwierać,
Lecz o chlebie można marzyć,
Stan żywności spadł do zera,
Gdy brak upraw i piekarzy.
14.
Brak też jest hodowców bydła,
Nikt nie troszczy się o sady,
Taka praca wszystkim zbrzydła,
Niech komputer da im rady.
15.
Jechać autem też się nie da.
Gdy awaria się wydarzy
I naprawić coś tam trzeba,
O naprawie można marzyć.
16.
Przecież żadnych mechaników
W kraju tym nie wykształcono,
Wkrótce zatem aut bez liku
Stało niby wraków grono.
17.
Ubrań też nikt nie zakupi,
Bo w fabrykach brak jest tkaczy,
Tam, gdzie się komputer lubi,
Tkacz w ogóle nic nie znaczy.
18.
A pociągi i tramwaje
Wszystkie stoją na bocznicy,
Nikt tu przecież nie zostaje
Maszynistą, motorniczym.
19.
Samoloty nie latają,
I tkwią w trawie obok płotów,
W hali lotów tylko pająk,
Bo nie kształci się pilotów.
20.
Próżno szukać też lekarzy,
Brak już jest medycznej sfery,
Bo tym, co się kultem darzy,
Są jedynie komputery.
21.
Być fryzjerem lub modystką
Też się wcale nie opłaca,
Wygodniejsza jest nad wszystko
Z komputerem lekka praca.
22.
Nadszedł wreszcie moment smętny,
Bardzo trudny, bez wątpienia.
Że dla wszystkich nowych chętnych
Brak już było zatrudnienia.
23.
Nic dziwnego, skoro wszędzie,
W domu, w biurze, na ulicy,
Gdzie coś było i coś będzie
Sami są informatycy.
24.
Raptem wszyscy zobaczyli,
Że być tylko z komputerem
Już się nie da ani chwili,
Można zostać samym zerem.
25.
Wyjechali z tego kraju,
By innego szukać życia,
Gdzie czar lasów i ruczajów,
Gdzie komputer nie zachwyca.
26.
Gdzie pracują tam w ogóle
W różnych znanych nam zawodach,
Gdzie komputer nie jest królem
I nie miesza w naszych głowach.
27.
Z tej historii morał płynie,
Że bez ciężkiej, trudnej pracy
Nikt cnotami nie zasłynie
I nie będzie miał kołaczy.